Nie planowaliśmy zmiany kuchni. Miała to być jedynie rozbudowa o nowe elementy. Niestety, spasowanie, dopasowanie, faktury, kolory, nic nie chciało się zgrywać. Materiały wycofano z produkcji, kolory odeszły do lamusa. Teraz są nowe technologie!
I tym oto sposobem stałam się szczęśliwą posiadaczką kuchni na miarę XXI wieku. A nowe technologie? Jedne są przydatne bardzo, drugie może trochę mniej. W co warto zainwestować?
Pokażę wam z czego ja jestem zadowolona najbardziej.
Kosz na śmieci z segregacją
Pozwala mi na segregowanie śmieci zgodnie z wymogami wspólnoty i nie muszę już używać w tym celu dodatkowych koszy, torebek i pojemników, które do tej pory "walały się" po całym mieszkaniu. Do tego kosz jest w szufladzie. Jest to świetne rozwiązanie do wąskiej kuchni. Nie trzeba wciągać brzucha, stawać na palcach i wyczyniać jakichkolwiek cudów aby znaleźć się po właściwej stronie szafki. Tu każda jest właściwa.
Głęboki zlew
To wyszło zupełnie przypadkiem. Przy zakupie nawet nie zwróciłam uwagi na głębokość. A to ta cecha sprawiła, że pokochałam mój zlew niemal od pierwszego użycia. Nic się nie chlapie na ubrania, można spokojnie wymoczyć co bardziej wymagające naczynia, a co najważniejsze jak zostawię coś w zlewie to nawet tego nie widać :)Tak więc nawet z małym zlewowym bałaganem można gości zapraszać. Nic nie zauważą.
Wyciągana wylewka
Uparłam się, mimo że mój mąż pukał się w czoło. I wcale nie żałuję. Taka wylewka daje mi nieograniczone możliwości, od opłukania porządnie zlewu po napełnienie dzbanka wodą. Dodam jeszcze, że dzbanek mogę swobodnie postawić obok zlewu i nadal nie ruszać tych garów, których przecież i tak nie widać. Tym sposobem nie dość, że nie widać, to jeszcze nie przeszkadzają :)
Dzielone zamykanie szafek
To rozwiązanie dostaliśmy od stolarza w gratisie, ale dziś bym się nie zastanawiała ani chwili. Dlaczego? W 2 szafkach zmieściły się trzy. Czy muszę coś jeszcze dodawać?
Wysuwane półki w szafce narożnej
Poprzednio mieliśmy kosz obrotowy. Był niezły i już się do niego przyzwyczaiłam. No ale jak dostałam to cacko to oniemiałam. Już nie chowam się w szafce z garami. Już dzieci nie wołają za mną w panice. Jak na cywilizowanego człowieka przystało teraz wystarczy, że odłożę na półkę a następnie po prostu ją schowam.A co się nie sprawdziło?
Zlew pod oknem
Ok, ma swoje zalety. Chociażby ten, że żaden szczegół z życia moich sąsiadów nie umknie już mojej uwadze ;). Ale jak to okno się chlapie...No i ten kran mycia nie ułatwia.
Dodatkowa mała komora w zlewie
Ach jakie ja miałam plany, jak bardzo było mi to potrzebne. Cóż okazuje się, że tylko w wyobraźni. Na planach się skończyło a komora jest absolutnie nie używana.I na koniec na czym przyoszczędziłam i trochę mi żal.
Młynek na odpadki
Montuje się takie cudo do zlewu i już nie trzeba się przejmować, że te wszystkie resztki z talerzy wpadają do kanalizacji. Ba, można wrzucić tam nawet wszystkie obierki, wcisnąć guzik i po obierkach ani śladu. Widzicie jakie cuda teraz robią? A Wy z co lubicie najbardziej w swojej kuchni?
Follow my blog with Bloglovin
wspaniał kuchnia, uwielbiam biel i moja też jest biała:)
OdpowiedzUsuńZmusza do sprzątania, ale co tam :)
UsuńWspaniała! Zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńHaha, ja sama sobie zazdraszczam czasem.
Usuńfiufiu zazdraszczam, swoją tez mam chęc odświeżyć, wiadomo jak to się skonczy, wiadomo:)
OdpowiedzUsuńNo wiadomo, skończy się nową wypasioną, że mi oko zbieleje :)
Usuńświetny ten zlew :) jak bede robiła remont też sobie taki kupie :)
OdpowiedzUsuńi ta szafka na śmieci - idealna :)
Wspaniała kuchnia. :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie kuchnia na miare xxi wieku
OdpowiedzUsuńtylko pozazdroscic
Tak mi się poszczęściło. Ale stolarz stwierdził, że to taki standard, bo on na co dzień pracuje w firmie, która specjalizuje się w takich kuchniach, że zwykłym zjadaczom chleba nawet się nie śniło.
UsuńZawsze chciałam mieć białą kuchnie z kolorowymi dodatkami :) Bardzo mi sie taki styl podoba :)
OdpowiedzUsuńA tak wogole urocze dzieciaki i super maja fartuchy! :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie:)
No u nas jeszcze tego koloru brakuje. Ale będzie.
UsuńEch, moja kuchnia do najnowszych nie należy, ale ją lubię. Pewnie, że można by lepiej, ale nie do końca miałam wpływ na to co będzie w niej zamontowane. Teraz na przykład trzeba przewieszać wszystkie szafki, żeby wstawić większą lodówkę, potem wymontować grzejnik, żeby weszła zmywarka, ale wszystko się powoli zrobi;)
OdpowiedzUsuńU nas miały być również małe zmiany, ale stolarz ostatecznie wybił nam ten pomysł z głowy. Ostatecznie się cieszę, choć brak kasy trochę przedłuża ostateczne urządzenie.
UsuńPięknie :) Młynek to też mój błąd że go nie mam, ale bardzo lubię podajnik płynu do mycia naczyń. Już żadna butelka się po zlewie nie wala.
OdpowiedzUsuńPodajnik, zgadza się wygoda.
UsuńAle masz fajne cuda w kuchni! Ja niestey mam pełno różnych kubłów na śmieci.. ;((
OdpowiedzUsuńOj jak ja nie lubiłam tych kubłów..
Usuńświetna kuchnia. Najbardziej przypadł mi do gustu bardzo głęboki zlew- świetny, nic się nie chlapie i można go ,,załadować" do pełna, zanim przyjdzie ochota na mycie garnków;p
OdpowiedzUsuńDokładnie, nic nie trzeba :)
Usuńależ piękne!
OdpowiedzUsuńno i zacznę z jeszcze większą tęsknotą wypatrywać na horyzoncie nowego mieszkania.... ;))
i dołączam nominację do LA - będzie mi bardzo miło dowiedzieć się więcej o Tobie :)
http://ochamusume.blogspot.com/2014/03/niczym-otwarta-ksiega.html
Dziękuję za nominację. To już kolejna, więc tym bardziej mi miło. Postaram się coś na weekend przygotować.
UsuńFajnie i praktycznie :)
OdpowiedzUsuńI wygodnie :)
Usuńsuper kuchnia :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńJeszcze swojej kuchni nie posiadam, ale posiadałam (nawet dwie, wiec kij razy oko wiem czego chcę, choć nowością dla mnie jest kwestia głębokiego zlewu, musze to sobie zapamiętać :)
OdpowiedzUsuńOj, wygodnie tak :)
Usuńświetna kuchnia. bardzo praktyczne te cuda.
OdpowiedzUsuń