...niech tam wieje, bo kalosze mamy. Mamy i namiętnie używamy.
A co w kaloszach można robić ? Można wszystko.
Biegać po mokrej trawie można.
Mierzyć głębokość kałuż można.
Bawić się na mokrym placu zabaw można.
Wchodzić między mokre drzewa można.
Bez w pokrzywach zrywać można.
I do jeziora wejść też można.
Jednym słowem kalosze must have .
Myszor w tym roku otrzymał kalosze myszowe, jak na Myszora przystało. Czyż można się było oprzeć takiej myszce?
Mysza natomiast uznała myszowe kalosze za zbyt dziecinne i upodobała sobie te z obcasem. Do tego w najbardziej dziewczęcym kolorze. Taka to mała dama.
Outfit Mysza:
Szal Cubus
Bluzka Wójcik
Kurtka Zara
Spodnie TK Maxx
Kalosze Hunter
Outfit Myszor:
Bluza Minoti
Kurtka Kangol
Spodnie Dirkje
Kalosze Cayole
Follow my blog with Bloglovin
OOO bez ja też chce ;)
OdpowiedzUsuńU nas kalosze się sprawdzają, ale jakoś obcierają chłopców, nawet z bawełnianą wkładką w środku i tak mają zdarte na łydkach nie wiem czemu...
Może za wąskie? A może spróbuj długie skarpety. My nigdy nie mieliśmy z tym problemu.
Usuńjak byłam dzieckiem uwielbiałam wchodzić w kaloszach w kałuże. dziś nazbierałam bez, właśnie lilak.
OdpowiedzUsuńDzieciaki są szczęśliwe kiedy nie muszą omijać kałuży, dużo fajnej zabawy przy tym - dla mnie też :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię śmigać w kaloszach ;-)
OdpowiedzUsuńBuziole :-*
O jaaaaa ale fajnie... chciałoby się krzyknąć: ahoj przygodo!!!! :) ja szukam jakiś kaloszy, chociaż waham się, bo Ksawi niedawno ruszył i obawiam się trochę czy da radę w nich chodzić.
OdpowiedzUsuńale dizajnerskie ma kalosze mysza:) Cudne dzieciaki twoje.
OdpowiedzUsuńSłodko w tych kaloszach wyglądają. Bieganie po kałużach to rozrywka z dzieciństwa, którą do dzisiaj pamiętam, a latem na bosaka :) Nawet nie wiedziałam, że zboża już takie wielkie.
OdpowiedzUsuńostatnio jakoś taka pogoda fikuśna i lepiej te kalosze mieć na nodze
OdpowiedzUsuńooo ... widzę nawet bukiet bzu :)
tez tak chadzam z moimi gwiazdami :)
OdpowiedzUsuńte kaloszki są śliczne!! sama bym w takich chodziła ; D cud, miód ; )
OdpowiedzUsuńU nas rządzą różowe kalosze z uszami :) Cayole oczywiście.
OdpowiedzUsuńJak na prawdziwą damę przystało obcas musi być ;) Kalosze z myszką są świetne ;D Ja też muszę się wyposażyć w kalosze, bo pogoda do tego zmusza :)
OdpowiedzUsuńOch, pamiętam jak byłam mała, uwielbiałam biegać w kaloszach po kałużach. Teraz też mam ochotę sobie sprawić kalosze.
OdpowiedzUsuńWłaśnie mi przypomniałaś co jeszcze muszę kupić moim pannom. Szczególnie przed wakacjami, coby wolność krępowana nie była przez takie drobiazgi, jak mokra trawa, czy pokrzywy. Moja Mi ma teraz fazę bojkotowania różowego i coś czuję, że te kalosze z myszkami by jej przypadły do gustu.
OdpowiedzUsuńbosko:):) kalosze są jedną z ulubionych części mojej garderoby:):)
OdpowiedzUsuńkalosze to podstawa;) też mamy
OdpowiedzUsuńja kaloszków cosik nie lubię ;p;p
OdpowiedzUsuńkocham kalosze:)
OdpowiedzUsuńOd małego nie nosiłam kaloszy :) A miałam takie fajne w kaczuszki :D
OdpowiedzUsuńPiekne zdjęcia :) O tak kaloszki są bardzo praktyczne i mozna z nimi wymyśleć duzo ciekawych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie jest niezwykle klimatyczne :)
OdpowiedzUsuńU nas wygląda podobnie, jak córki założą kalosze to wszystko mogą ;)
OdpowiedzUsuńAle fajne kaloszki! Też muszę sobie jakieś kupić.
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że gdybym miała kalosze też bym tak szalała ;)
OdpowiedzUsuń