środa, 28 maja 2014
Było WOW, blogowe WOW
Znacie prawo Murph'ego, że jak coś ma szansę się nie udać, to na pewno się nie uda?
Tak było tym razem.
O blogowym WOW o naszym w nim udziale wiedziałam wszak od dawna. Data w kalendarzu zaznaczona na czerwono, godzina 12.00 w samo południe. Zapamiętane, zaplanowane. Jedziemy ja i dzieciarnia (a niech też ma coś z życia). Najpierw trening 8.00-11.00 potem zgarniamy juniora i w drogę. Raptem 10km..
Etykiety:
blogowe wow,
Podróże
poniedziałek, 26 maja 2014
Little Paul&Joe w polskim lesie
To co dziś widzicie u nas to bodaj zeszłoroczna kolekcja little Paul&Joe.
Ubrania na dziś wybierałyśmy ot tak, żeby pasowało. Ale jak tylko zobaczyłam Myszę w tym zestawie, od razu wiedziałam, że będą zdjęcia i będzie zielono.
Ubrania na dziś wybierałyśmy ot tak, żeby pasowało. Ale jak tylko zobaczyłam Myszę w tym zestawie, od razu wiedziałam, że będą zdjęcia i będzie zielono.
piątek, 23 maja 2014
Paszport czy dowód
Czy ktoś wybiera się z dzieckiem za granicę?
Czas wakacji zbliża się wielkimi krokami, więc może planujecie jakiś wypad? My planujemy i właśnie zmierzyliśmy się z tematem dziecięcych dokumentów.
Bo stare dobre czasy, kiedy wpisywano małoletniego w paszport rodzica dawno się skończyły. Teraz każde dziecko chlubi się własnym papierem.
czwartek, 22 maja 2014
Nie kupię dzieciom prezentów
Przeglądam wasze blogi i co widzę? Dzień Dziecka się zbliża.
Znalazłam u was wspaniałe inspiracje na prezenty, którymi moje dzieci z pewnością byłyby oczarowane. I już, już chciałam ulec pokusie, ale...
Przecież ja nie kupuję prezentów na Dzień Dziecka. Nigdy nie kupowałam. Taka już ze mnie wyrodna matka.
Dlaczego teraz miałabym to zmieniać? Tym bardziej, że moje dzieci nigdy z tego powodu nie narzekały.
Etykiety:
Rodzina
sobota, 17 maja 2014
Pokój strażaka
Nasz syn jest urodzonym strażakiem.
Kocha czerwone samochody, te duże i te maleńkie. Pragnie ich całym sercem i w każdej ilości. Na ścianach, na pościeli, na dywanie. Pragnie ich jeżdżących i leżących i wiszących. I nie wiem co go tak zauroczyło, ale faktem jest, że kocha te czerwone auta z kogutami jak żadne inne.
poniedziałek, 12 maja 2014
Niech tam leje..
...niech tam wieje, bo kalosze mamy. Mamy i namiętnie używamy.
A co w kaloszach można robić ? Można wszystko.
Biegać po mokrej trawie można.
Mierzyć głębokość kałuż można.
Bawić się na mokrym placu zabaw można.
Wchodzić między mokre drzewa można.
Bez w pokrzywach zrywać można.
I do jeziora wejść też można.
czwartek, 8 maja 2014
Co było dalej? Ever After High
Czy jest ktoś, kto nie zna Kopciuszka, Czerwonego Kapturka czy Królewny Śnieżki?
Czy jest ktoś, kto nie lubi tych klasycznych baśni?
Wychowało się na nich już kilka pokoleń. Czytają je nasze dzieci, czytaliśmy my, nasze mamy i babcie. Są piękne, proste i ponadczasowe.
Nasze wydania czyta już 2 pokolenie (Książki mojego dzieciństwa) i chucham na nie i dmucham, wiedząc, że moim wnukom również przypadną do gustu.
I tak jak ja przed laty, tak teraz moje dzieci, a w przyszłości wnuki, przeżywają i przeżywać będą te niezwykłe przygody, strach przed złą macochą i zachwyt nad bajkowym światem, pełnym czarów i niesamowitych postaci.
Etykiety:
Bukowy Las,
Ever After High,
Lifestyle,
Rodzina
poniedziałek, 5 maja 2014
Nie taki weekend straszny jak go malują
Jak wam minął długi weekend?
Synoptycy zapowiadali, że pogoda nie będzie nas rozpieszczać.
I faktycznie nieźle się ochłodziło. Przyzwyczajeni już do wysokich temperatur, krótkich rękawków i cienkich spodenek, odczuliśmy ten spadek temperatury.
czwartek, 1 maja 2014
Nie wierzę reklamie
Pamiętacie aferę z Kubusiem, kiedy okazało się, że nie zamarza?
Wszystkiemu rzekomo okazał się być winny syrop glukozowo-fruktozowy.
Jakoś mnie fakt niezamarzania specjalnie nie dziwił, w końcu to nie woda. Ale dziwi mnie, że producent dziecięcych soków te soki jeszcze dosładza.
Subskrybuj:
Posty (Atom)