czwartek, 12 czerwca 2014
Będziemy się modlić
Rybnik 10.06 umiera dziecko pozostawione w samochodzie. Umiera z winy ojca, który zapomniał, że wiezie na tylnym siedzeniu swój największy skarb. Jeszcze dzień wcześniej biegało beztrosko, bawiło z rodzicami. Umiera mimo, że mało jeszcze żyć.
Śmierć straszna, tragedia którą opłakuje cały kraj.
Bydgoszcz 10.06 umiera dziecko w szpitalu. Umiera, nie wiadomo dlaczego, nie wiadomo z czyjej winy i czy ktokolwiek zawinił. Jeszcze dzień wcześniej rozmawiało ze mną, sprzeczało z mamą, debatowało z lekarzem o operacji, która miała rozprawić się z chorobą. Umiera mimo, że miało jeszcze żyć.
Śmierć straszna, tragedia, która opłakuje najbliższa rodzina, może garstka przyjaciół.
Jeden dzień, dwoje dzieci, dwie bezsensowne śmierci.
Ile jeszcze takich bezsensownych śmierci zdarzyło się tego dnia? O ilu dzieciach nigdy się nie dowiemy?
Ile maluchów umiera zupełnie niepotrzebnie? Przez czyjąś głupotę, przez zaniedbanie, przez bezmyślność, przez brak reakcji lub przez przypadek.
Nigdy się tego nie dowiemy. Podobnie jak nie dowiemy się, dlaczego...
Nie dowiemy się dlaczego ojciec zapomniał o swoim maluszku.
Nie dowiemy się dlaczego lekarz nie zdążył.
Nie dowiemy się dlaczego kierowca nie zahamował.
Nie dowiemy się tylu rzeczy...
Jakie więc mamy prawo kogokolwiek osądzać?
Śpijcie w pokoju wszystkie aniołki. Będziemy się za was modlić.
Follow my blog with Bloglovin
18 komentarzy:
Dziękuję za wszystkie komentarze, jest mi bardzo miło.
Bardzo Was proszę jednak o nie umieszczanie w treści komentarza jakichkolwiek linków reklamowych. Wszystkie podlinkowane komentarze zostaną usunięte (chyba, że link dotyczyć będzie merytorycznie komentowanego wpisu).
Dziękuję za wyrozumiałość.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak usłyszałam o tej małej Oliwce to chodziłam struta cały dzień... :(
OdpowiedzUsuńmi to się w głowie nie mieści. jak można dziecko/psa czy kogokolwiek/cokolwiek zostawić w nagrzanym samochodzie? nie chce mi się wierzyć w wersję 'zapomniałem'. shit. w ostateczności zrozumiem, że można o psie zapomnieć (chociaż i to prosi o pomstę do nieba), ale własne dziecko?
OdpowiedzUsuńStraszne...Nie mogę tego pojąć , jak ojciec mógł zapomnieć o pozostawionej w aucie córce...
OdpowiedzUsuńTaki jest los niestety, odchodzą te najbardziej niewinne istoty...
OdpowiedzUsuńnie mamy prawa nikogo osadzać. kazdy zostanie osądzony w swoim czasie :)
OdpowiedzUsuńJa nie mogę tego pojąć, to wszystko jest za trudne. Teraz jest okres prawie że wakacyjny, temperatura znacznie podskoczyla w Polsce i coraz więcej się slyszy o dzieciach pozostawionych w samochodzie, to jest straszne. W tym roku to praktycznie na każdym portalu z wiadomościami kilka razy dziennie można dowiedzieć się o kolejnych przypadkach. Takie życie...
OdpowiedzUsuńMasz racje, nie mamy prawa osądzać, każdy odpowiada za siebie.
niestety, to śmierć niepotrzebna z głupoty rodziców. masakra.
OdpowiedzUsuńA ja mimo wszystko nie jestem w stanie pojąć, jak można zapomnieć o dziecku w samochodzie. Jak można zamknąć samochód nie zauważając, że z tyłu siedzi dziecko. No nie jestem w stanie pojąć...
OdpowiedzUsuńTrudno mi sobie wyobrazić większe nieszczęście, niż przyczynienie się do śmierci własnego dziecka, dlatego zachowuję spokój nad tą trumną, a Tobie dziękuję za pytanie, które być może zatrzyma wszystkich ferujących proste, jasne oceny i oskarżenia.
OdpowiedzUsuńgdzy usłyszałam to w telewizji przeżyłam szok... to prawdziwa tragedia
OdpowiedzUsuńdla mnie to za trudny temat, bezsilność to jedyne słowo
OdpowiedzUsuńZbyt często jesteśmy bezradni...
OdpowiedzUsuńJa nie potrafię czytać i słuchać tego co siedzieje złego w świecie. Jeszcze bardziej kiedy mowa o dzieciach.
OdpowiedzUsuńDlatego pozwalam mojej córce oglądać bajki, nie słyszę żadnych złych wiadomości..
tylko przypadkiem jak u Ciebie.
Straszne. ;/
OdpowiedzUsuńTu nie chodzi o osądzanie, lae o zapobieganie. Nie poznając przyczyny, nie zapobieżemy podobnym wypadkom.
OdpowiedzUsuńMi szkoda słów na to wszystko...
OdpowiedzUsuńŚmierć dziecka musi być okrutnie straszna!
OdpowiedzUsuńBez komentarza, dopiero przestałam o tym myśleć.
OdpowiedzUsuń