wtorek, 15 września 2015

Po co zabierać dzieci do Warszawy?

zwiedzanie Warszawy z dziećmi

Przy okazji niemal każdej wycieczki spotykam się z pytaniem, dlaczego zabieram ze sobą dzieci. Małe są przecież, niewiele zapamiętają. Odpowiadam wtedy "Bo je mam". Nie wyobrażam sobie, abyśmy spędzali wakacje osobno. A ja lubię zwiedzać, lubię poznawać i odkrywać nowe miejsca. I nawet jeżeli wycieczka nie wniesie nic merytorycznie do późniejszego życia dzieci, to czas, który spędzamy razem jest bezcenny. Zarówno dla mnie, jak i dla nich.



Nie wierzę również do końca w to, że wycieczki nie wpływają w żaden sposób na rozwój dzieci. Są bowiem takie miejsca, które dzieciom pokazać należy. A zacząć świadomie podróżować można już od przedszkolaka.
Jednym z takich miejsc wartych pokazania jest Warszawa. Stolica Polski, miejsce pracy i życia polityków, miejsce życia dawnych władców, najważniejszy punkt na polskiej mapie.


D L A C Z E G O    W A R S Z A W A

Wszyscy wiemy, że łatwiej zapamiętać przez doświadczenie. A nawet małe dziecko uczy się w przedszkolu najważniejszych polskich spraw. Już trzylatkom pokazuje się godło i flagę, tłumaczy dlaczego musimy mieć stolicę i jaka rzeka jest najdłuższa. Odwiedzając Warszawę nie tylko utrwalamy dziecku zdobyte wiadomości, ale mamy ogromną szansę je pogłębić.
Wizyta w Królewkich Łazienkach może być doskonałym pretekstem do poznania muzyki Frderyka Chopinia. W drodze do Belwederu, można poznać się z Józefem Piłsudskim. A odwiedzając prawdziwy królewski zamek, nie sposób zapomnieć króla Zygmunta.
I nawet jeśli dziecko za rok zapomni, to odwołując się do doświadczeń, pokazując zdjęcia pobudzimy wspomnienia. A dzięki temu Polska będzie im bliższa.

zwiedzanie Warszawy z dziećmi

Odwiedzając z dziećmi stolice, nie znaczy jednak, że muszą one zaliczyć wszystkie obowiązkowe zabytki. Powiem więcej, nie powinny. Długie chodzenie po ulicach miasta jest dla dzieci męczące. Oglądanie ekspozycji muzealnych jest nudne. Taka wycieczka nie wzbudzi potem pozytywnych skojarzeń. Co więc robić?


N A K A R M I Ć    W I E W I Ó R K I    W    K R Ó L E W S K I C H    Ł A Z I E N K A C H

zwiedzanie Warszawy z dziećmi

Wizyta w Królewskich Łazienkach sama w sobie dla dziecka jest dość ciekawa. Dzieci lubią kontakt z naturą, robi na nich wrażenie pałac "pływający" na wodzie i podobają im się pawie, które wydają przedziwne dźwięki. Jednak park jest bardzo rozległy, a chodzenie po nim mogłoby stać się nużące. Mogłoby, gdyby nie oswojone wiewiórki. Bo wiewiórki mieszkające na co dzień w parku jedzą dzieciom z rąk. Nie jest to jednak proste, aby zwabić wiewiórkę. Żeby zachęcić ją do zabrania z ręki orzeszka, trzeba mieć przede wszystkim dobre orzeszki i "delikatne" podejście. Ale jak widać dzieciom się udało.


Z J E Ś Ć    O B I A D    N A    S T A R Y M    R Y N K U

zwiedzanie Warszawy z dziećmi

I nie dlatego, że obiad jest tu wyjątkowo pyszny. Bo w "Bazyliszku", jednaj z takich restauracji, jest niestety mocno przeciętny. Ceny są za to przyzwoite, kredki dostępne i rozstawione parasolki. Ale najważniejsze, że na przystawkę podają tu chleb. Niby nic szczególnego, gdyby nie odważne ptaki. Są tak odważne, że siadają koło talerza i zabawnie przechylając główkę zdają się pytać "Mogę się poczęstować?". Wygląda to uroczo. Ale jeśli nie lubicie takiego towarzystwa, możecie po prostu zabrać resztę niezjedzonego chleba i nakarmić ptaki nieco dalej, przy warszawskiej syrence.


Z E J Ś Ć    D O    P O D Z I E M I

zwiedzanie Warszawy z dziećmi

A mowa tu o warszawskim metrze. Warszawa to jedyne polskie miasto posiadające taki środek komunikacji. Zejście do podziemi, jazda tunelami i wszechogarniająca ciemność na około działają na dziecięcą wyobraźnię. Zwłaszcza, jeżeli będzie to ich pierwszy przejazd.


P Ó J Ś Ć    N A    P R A W D Z I W E    L O D Y

zwiedzanie Warszawy z dziećmi

Wszyscy wiedzą, że nie jestem fanką słodyczy. Jednak wakacje bez lodów po prostu nie istnieją. A w Warszawie możemy zafundować sobie lody wytwarzane tradycyjną metodą. Warto właśnie tam wskoczyć na małe co nieco. Lody są smaczne i myślę, że choć trochę zdrowsze, bo nienafaszerowane chemią. Klimatu retro dodaje temu miejscu fakt, że każda porcja jest ważona.
Lodziarnia mieści się niedaleko centrum i Pałacu Kultury przy ul. Świętokrzyskiej. Jest mała, można by wręcz rzec, zwykła budka z lodami. Trzeba więc uważać, żeby nie przeoczyć.


O D P O C Z Ą Ć    N A    D A C H U

zwiedzanie Warszawy z dziećmi

I to na dachu zielonym, dachu pokrytym trawą i roślinami, dachu po którym płyną wodne kaskady. Bo w Warszawie na dachu biblioteki uniwersyteckiej jest właśnie taki zielony skrawek spokoju. Co więcej jest to jeden z największych ogrodów na dachu w Europie. Warto go zobaczyć, warto zobaczyć też widok jaki się stąd rozciąga. Dzieci, oprócz tego, że mają ubaw z rodziców walczących z lękiem wysokości, mogą tu swobodnie pohasać, namówić rodziców na piknik, albo pomoczyć ręce w jednym z kaskadowych strumyków.


C O Ś    J E S Z C Z E

zwiedzanie Warszawy z dziećmi

Oczywiście opisane przeze mnie atrakcje nie wykluczają możliwości zwiedzania tradycyjnego. Można pokazać dzieciom najciekawsze historyczne miejsca. Należy jednak pamiętać, aby dzieci nie przeciążać i warto zdobyć się przy okazji na odrobinę zabawy. Bardzo pomocna w tym zakresie okazała się być w naszym przypadku książka pt "Warszawa zwiedzanie i zabawa!", Książka została napisana przez panią Elizę Piotrowską i wydana nakładem wydawnictwa Arkady. Jest to przewodnik dla dzieci, w którym oprócz ciekawych miejsc autorka opisuje kilka legend, ciekawostek i proponuje odkrywać miasto przez zabawę. Naprawdę warto się wspomóc tą pozycją.

Zachęcam Cię do zapisania się na nasz comiesięczny newsletter. Zestawienia wpisów, unikalne treści, ciekawe informacje.






Follow my blog with Bloglovin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze, jest mi bardzo miło.

Bardzo Was proszę jednak o nie umieszczanie w treści komentarza jakichkolwiek linków reklamowych. Wszystkie podlinkowane komentarze zostaną usunięte (chyba, że link dotyczyć będzie merytorycznie komentowanego wpisu).
Dziękuję za wyrozumiałość.