Wraz z nadejściem września nadeszła pora, aby bliżej przyjrzeć się zdrowemu jedzeniu. Mimo, że wakacje nigdy nie są dla nas pretekstem do bezkarnego odwiedzania McDonalda, to jednak trzeba przyznać, że folgujemy sobie trochę bardziej. Ot chociażby jedząc lody.
Sezon się skończył, wycieczki również, wszyscy wracamy do swoich obowiązków. A dzień pracy, czy dzień w szkole trwa dłużej niż 3 godziny. Dlatego tak ważne jest również zaplanowanie na ten czas odpowiednich posiłków.
Jestem gorącą zwolenniczką dawania dzieciom do szkoły drugiego śniadania, jak również zabierania go do pracy. Nie ma nic gorszego dla naszego zdrowia niż codzienne zakupy w szkolnym sklepiku, czy jedzenie przysłowiowej pizzy na mieście. Co prawda zmieniły się od tego roku przepisy i dzieci w szkole mają zdecydowanie trudniejszy dostęp do słodyczy, tym niemniej dobrze przygotowane śniadanie zawsze będzie zdrowszą alternatywą niż zakupy w sklepiku.
J A K P R Y G O T O W A Ć Ś N I A D A N I E D O S Z K O Ł Y
Komponując posiłek dla dziecka, biorę też osobiście pod uwagę czynnik praktyczny. Unikam sałatek, jogurtów i wszelkich posiłków, które trzeba zjeść widelcem lub łyżką. Biorąc pod uwagę realia polskich szkół, dzieci jedzą zazwyczaj na stojąco. Trudno byłoby więc im sprostać sałatce.
Nie przygotowuję również do szkoły posiłków, które powinno się jeść na ciepło. Niestety w polskich szkołach brakuje mikrofalówek :). Kiedyś spróbowałam dać dziecku pieczone słodkie ziemniaki. Jak się domyślacie wróciły do domu. Wyjątkiem od tej reguły jest kurczak z grilla, który często gości u nas na zimno zamiast wędliny.
Oprócz tego nie wkładam do chleba żadnych warzyw. Umieszczam je w osobnej przegródce. Dzięki temu, zarówno chleb jak i warzywa utrzymują swoje właściwości smakowe przez dłuższy czas. Nie ma nic gorszego, niż nasiąknięty wodą z pomidora chleb i pomidor o smaku szynki. Kiedyś spróbowałam zrobić dziecku tortillę. Niestety efekt przemoczenia był podobny do tego z chlebem. Dlatego osobiście również nie polecam takiego posiłku.
Co więc dać dziecku do szkoły?
5 Ś N I A D A Ń D O S Z K O Ł Y N A C A Ł Y T Y D Z I E Ń
Podstawę naszego śniadania stanowi zazwyczaj pełnoziarniste pieczywo.
W pierwszym zestawie białka dostarczy masło orzechowe. Wbrew pozorom jest to bardzo zdrowa propozycja, o ile sięgamy po porządne masło, z dużą zawartością orzechów. Ja używam masła Sante, które ma 90% orzechów, albo przygotowuję masło sama. Oprócz białka, masło orzechowe zapewnia dziecku zdrowy tłuszcz i witaminy. No i dobrze smakuje.
Dodatkiem do takiego śniadania mogą być dowolne warzywa i owoce.
Zestaw drugi to również pełnoziarniste pieczywo oraz kabanosy. Niestety kabanosy często są nafaszerowane konserwantami. Trzeba więc czytać etykiety. Zazwyczaj jednak mają dużo "mięsa w mięsie" i są dobrym źródłem białka. Swoją drogą do dnia dzisiejszego nie wiem co stanowi 50% w wędlinie w której jest tylko 50% mięsa. Może mnie oświecicie przy okazji.
Jako słodką przekąskę przygotowałam w tym zestawie batonik własnej roboty. U nas batoniki są dosyć spore, ze względu na treningi córki. Wy możecie przyciąć je na mniejsze porcje. Batonik składa się z masła orzechowego, odrobiny jogurtu, płatków owsianych, rodzynek i mixu ziaren. Nie zawiera cukru i jest bardzo prosty do przygotowania.
Trzeci zestaw to tradycyjna kanapka z szynką drobiową z wysoką zawartością mięsa, warzywa, owoce i wspomniany wcześniej batonik.
Zestaw czwarty, to propozycja wysokobiałkowa. Białko znajdziemy tu w dużej porcji kurczaka z grilla i orzechach. Dostarczy ono sporo energii, dlatego zrezygnowałam w tym przypadku z tradycyjnego pieczywa. Zamiast pełnoziarnistego chleba zaproponowałam dziecku pieczywo ryżowe.
Zestaw piąty to ponownie pełnoziarniste pieczywo i porcja wędzonej makreli. Świeża makrela nie ma ostrego zapachu, więc z powodzeniem może być źródłem białka w szkolnym śniadaniu. Można też przygotować z makreli pastę łącząc ją z ugotowanym jajkiem i jogurtem. Mam jednak wrażenie, ze przez dodatek jajka pasta bardziej przeszkadza zapachem.
Słodki deser w tym przypadku, to mufinka. Ciastko upieczone w domu, bardzo proste w przygotowaniu i z miodem zamiast cukru.
Przeglądając nasze propozycje, porcje mogą wam się wydać za duże bądź za małe. Tak naprawdę, wielkość śniadania należy dostosować do własnego dziecka. Moja Mysza dużo trenuje, potrzebuje więc większej ilości białka i węglowodanów niż przeciętna dziewczynka w jej wieku. Z drugiej jednak strony może mieć mniejsze potrzeby niż starszy od niej chłopiec. Dlatego, niech zestawy te stanowią więc dla was jedynie inspirację, nie wytyczne.
Jeśli macie jakieś pytania, spostrzeżenia, sugestie, chętnie z Wami porozmawiam. Swoje komentarze możecie zamieszczać, również bez konieczności logowania.
Jeśli spodobał Ci się ten artykuł, będzie mi bardzo miło, jeśli go udostępnisz.
Zachęcam Cię do zapisania się na nasz comiesięczny newsletter. Zestawienia wpisów, unikalne treści, ciekawe informacje.
Follow my blog with Bloglovin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze, jest mi bardzo miło.
Bardzo Was proszę jednak o nie umieszczanie w treści komentarza jakichkolwiek linków reklamowych. Wszystkie podlinkowane komentarze zostaną usunięte (chyba, że link dotyczyć będzie merytorycznie komentowanego wpisu).
Dziękuję za wyrozumiałość.