Co jeść i pić
Jednym z powodów, dla których zakochałam się w Chorwacji, jest właśnie jedzenie.Uwielbiam poznawać nowe smaki a tu możliwości jest aż nadto. Pisałam Wam już o tym jak trafiliśmy na lokalną imprezę, podczas której serwowano brodet. Kawałek Chorwacji dla Was Ale to nie wszystko. Na każdym kroku bowiem czają się bary z lokalnymi specjałami, zwane Konoba.
Konoba serwują wyłącznie tradycyjną, lokalną kuchnię. Ale za to jaką... Można tam zjeść między innymi wspomniany już brodet (jeżeli boicie się sami zrobić, a będziecie w Chorwacji, spróbujcie go koniecznie), ale również inne przysmaki.
O tym, że Konoby są, że serwują lokalne jedzenie, wiedziałam jeszcze przed wyjazdem. Zresztą wizyta tu to był mój "must have". 5 miejsc do których zabiorę dzieci będąc w Chorwacji Ale że jest ich tak dużo, to się nie spodziewałam. Konoba bowiem jest wszędzie.
Pierwsza z jaką się spotkaliśmy była w niewielkiej miejscowości Lzjan, położonej pomiędzy turystycznie atrakcyjną Pulą a wypoczynkowym kurortem Medulin. Miejscowość była tak niepozorna, że pomyślałam, że niewiele osób tu przychodzi. Ale w środku było całkiem tłoczno. Skojarzyłam więc Konoba z małymi miejscowościami i nie spodziewałam się ich w turystycznie obleganych miejscach.
I faktycznie w Puli, żadnego Konoba nie spotkaliśmy. Podobnie podczas wycieczki po kanale Limskim (były tam za to całkiem dobre restauracje - polecam). Natomiast po drodze natykaliśmy się na Konoba dosłownie co chwilę. Wciśnięte między wąskie uliczki przydrożnych miejscowości lub wręcz przy drodze z miejscem parkingowym.
Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że Konoba znalazło się również przy plaży, na którą zwykliśmy chodzić. Konoba pojawiło się również w uroczym miasteczku Rovinj i w innych turystycznych miejscach.
Jednym słowem dobrze zjeść można w Chorwacji dosłownie wszędzie. Co to była za miła odmiana od wszechobecnych fast foodów na Majorce i strasznie drogich restauracji.
W Konoba zjeść można dobrze i nie drogo.
My głównie wybieraliśmy ryby i owoce morza. Nie często mamy w Polsce okazję do zjedzenia ośmiorniczek. Ale jeżeli smak ryb nie jest tym co was kręci to wybór mięs również jest tu spory.
Ceny też nie przygniatają. Za posiłek dla 4 osobowej rodziny, łącznie z napojami i lampką wina zapłaciliśmy około 300 kun (tj. ok. 170zł)
GRILLOWANIE
Jadąc do Chorwacji można też nastawić się na samodzielne gotowanie. Nie jest to trudne i pracochłonne, gdyż niemal każdy apartament udostępnia swoim gościom grilla. My też skorzystaliśmy z tej możliwości, zwłaszcza, że na targu rybnym ogrom świeżych ryb aż prosi się o przyrządzenie. Rybki z grilla aż rozpływały się w ustach, a obiad stawał się naprawdę tani.
PICIE
Do grilla zazwyczaj wybieraliśmy lokalne piwo. W zasadzie żadne nie wyróżniało się smakiem. Piliśmy więc na przemian, to co akurat udało nam się kupić w pobliskim Konzumie.Zazwyczaj degustujemy również lokalne wina, ale w taki upał jaki nam zaserwowała Chorwacja nie mieliśmy na to tym razem ochoty. Jedynie podczas wizyty w Konoba skusiłam się na lampkę chłodnego lokalnego wina. Muszę przyznać, że było całkiem dobre i lekkie. Niestety nie poznałam jego nazwy.
Gdzie spać
Miejsc do spania w Chorwacji jest pełno. Widać, że kraj kocha turystów. Można zdecydować się na liczne hotele, małe pokoiki w turystycznych miejscowościach lub prywatne kwatery w okolicy. Do wyboru do koloru.My zdecydowaliśmy się na kwaterę prywatną oddaloną od Puli o 5 km. Kwaterę na jednej z chorwackich wsi, na której życie turystyczne wręcz nie istniało. Do dyspozycji mieliśmy 2 pokoje z kuchnią i ogród z dużym stołem. Dodatkowo mogliśmy korzystać z grilla, trampoliny, zabawek dla dzieci (typu piłka, samochodzik itp) i rowerów. Mieliśmy spokój, kawałek trawy do zabawy i niedaleko do turystycznych miejscowości.
Rezerwacji dokonywaliśmy przez nasze ulubione airbnb, ale miejsc jest tyle, że można śmiało jechać w ciemno. Na pewno jakaś prywatna kwatera się znajdzie i to często w bardzo fajnym miejscu. Wystarczy trochę się rozejrzeć. Jeśli jednak również nie lubicie jechać w nieznane, na airbnb ofert jest cała masa. Do wyboru, do koloru. A jeśli skorzystacie z naszego polecenia to otrzymacie dodatkowo 95zł zniżki na pierwszą rezerwację. Ktoś zainteresowany? ODBIERZ ZNIŻKĘ
Ceny noclegu też nie zabijają. My płaciliśmy ok. 2 000 za niemal dwutygodniowy pobyt dla całej rodziny. Wyszło dużo taniej niż na Majorce.
Podsumowując Chorwacja dba o turystę i nie zostawia go z pustymi kieszeniami. Ceny są niższe niż w Hiszpanii, chociaż próżno oczekiwać, że wydamy mało. Koszty pobytu można śmiało porównać do kosztów pobytu nad naszym polskim Bałtykiem.
Zachęcam Cię do zapisania się na nasz comiesięczny newsletter. Zestawienia wpisów, unikalne treści, ciekawe informacje.
Follow my blog with Bloglovin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze, jest mi bardzo miło.
Bardzo Was proszę jednak o nie umieszczanie w treści komentarza jakichkolwiek linków reklamowych. Wszystkie podlinkowane komentarze zostaną usunięte (chyba, że link dotyczyć będzie merytorycznie komentowanego wpisu).
Dziękuję za wyrozumiałość.