Czy wasi chłopcy noszą czasem "dziewczyńskie" rzeczy?
Mój nie ma z tym najmniejszego problemu. Uwielbia różowy, bo siostra mówi, że ładny. Nakłada sukienkę Królewny Śnieżki, tudzież Kopciuszka, bo siostra przecież też się w nią czasem przebiera.
A, jak przyszło mu założyć chustkę należącą do Myszy, szczerze się ucieszył....
Słoneczko, temperatura powyżej 15 stopni, wiosnę czuć w powietrzu... kto by tam się ciepło ubierał? Na pewno nie my. Ja tam dzieci nie przegrzewam. Tak pomyślałam i młodzieńca odpicowałam w elegancką marynareczkę. Czapka, szalik... może jeszcze rękawiczki? Nic z tego!
Tyle, że wiatru w planach nie miałam. A wiało tak, że nos zatykało, oczy łzawiły i przeszywało chłodem do szpiku kości.
Co za szczęście, że Mysza te swoje chusty zostawia z uporem maniaka w samochodzie! Tym razem wypadało mi jej tylko podziękować.
A tak swoja droga to młodszemu całkiem do twarzy w tych gwiazdkach, nie sądzicie?
Powrót do outfitu:
Chusta Cubus
Marynarka Cool Club
Spodnie Lidl
Buty Primigi
Follow my blog with Bloglovin