Czy w waszym domu są pewne produkty, których nigdy nie może zabraknąć?
U nas jednym z takich produktów jest cytryna. Zawsze mamy jej odpowiedni zapas, bo codziennie się w życiu przydaje. I to nie tylko do herbaty.
Do czego zatem jej używam?
Do picia
Nie ma nic lepszego niż domowa lemoniada. Doskonale gasi pragnienie i dodaje energii. Taki napój posiada mnóstwo witamin i innych elementów wspomagających nasz organizm. Do tego wcale nie musimy używać cukru do jej posłodzenia. Równie dobrze może to być miód, ksylitol lub coś innego. No i tylko ja decyduję o tym jak słodki taki napój ma być.
Wspomagająco przy infekcjach
Właściwości lecznicze cytryny są chyba wszystkim znane. Działa przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie, oczyszcza z toksyn. Jest więc niezastąpiona przy przeziębieniach. A przy 2 dzieci o przeziębienia nie trudno.
Do pielęgnacji twarzy
Cytryna jest doskonałym składnikiem rozświetlającym i zwalczającym wolne rodniki. Maseczka z cytryny działa przeciwzmarszczkowo, a tonik z cytryny rozjaśnia cerę i likwiduje przebarwienia. Nie jestem specem od domowych kosmetyków, ale te 2 robię sobie nagminnie.
Do sprzątania
Nie znam lepszego odkamieniacza. Roztwór z soku z cytryny świetnie radzi sobie z kamieniem w moim czajniku i do tego jest absolutnie nie szkodliwy dla zdrowia. Przyda się też posiadaczom kabiny prysznicowej. Czyszczenie zakamienionych szyb przy pomocy cytryny jest nie tylko skuteczne ale również nie drażni nosa i nie niszczy skóry rąk.
Do mycia i niwelowania zapachów
Krojenie cebuli, wyciskanie czosnku odbija się zapachem na naszych rękach. Szczerze tego nienawidzę. A cytryna radzi sobie z tym problemem znakomicie. A jak barszczyk robicie to też ręce po buraczkach wyczyści bez problemu.
Taki mały owoc, a tyle możliwości. A ponoć to jeszcze nie wszystko do czego się przydaje.
A wy, używacie cytryny? A może znacie jakieś inne sposoby na wykorzystanie tych "magicznych" owoców?
Follow my blog with Bloglovin