sobota, 4 stycznia 2014

Zara, wracam

Outfit:
koszulka Zara, leginsy Wójcik


No, nie lubię Zary.
Za każdym razem, kiedy robię tam zakupy muszę wracać do sklepu przynajmniej 2 razy. To wkurza.


Zastanawiacie się dlaczego tak się dzieje? Ano, jakość produktów z Zary to prawdziwa pięta achillesowa.
Dacie wiarę, że reklamowałam 95% wszystkich poczynionych tam zakupów?
No niby te wady do naprawienia. A to spodnie na szwach puszczą, a to zatrzask się odpruje, a to zamek zepsuty...
Niestety przy moich zdolnościach manualnych takie naprawy to prawdziwe wyzwanie.

Wracam więc do tej Zary, reklamuję i znowu kupuję. Odbieram, zanoszę nowe i przy okazji... zakupy nowe poczynię. O ironio...

Bo mimo, że nienawidzę Zary szczerze, trzeba przyznać, że fasony, wzory i wybór, głównie w dziale dziecięcym, są imponujące.
Kto mnie wreszcie z tej Zary wyleczy?


Follow my blog with Bloglovin

24 komentarze:

  1. Co do Zary, to mają bardzo skrajne moim zdaniem rzeczy - sporo szmatek w cenie nieadekwatnej do jakości, ale zdarzają się bardzo porządnie uszyte ubrania w fajnych fasonach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie trafiłam na nic, czego nie musiałabym ostatecznie naprawiać. Niektóre rzeczy przetrwały trochę więc naprawiałam we własnym zakresie.

      Usuń
  2. nie kupuje wiec nie wiem jakie jakościowo są ubrania

    OdpowiedzUsuń
  3. a może to taki sposób, żebys częściej wracała? ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się nad tym zastanawiałam. Jeżeli więcej osób tak ma, to mają niezły obrót ostatecznie ;)

      Usuń
  4. Zarę akurat lubię, ale w lublinie jeszcze nie ma;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha, aj ta Zara ;P

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja sądziłam że Zara ma raczej porządne ubrania i dobrej jakości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś też tak myślałam, póki nie zaczęłam kupować ;)

      Usuń
  7. Podziwiam, że masz jeszcze cierpliwość do zakupów tam skoro ciągle coś Ci się psuje, ja bym się pewnie na sklep obraziła:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płakać trzeba nad głupotą, nie podziwiać. Wstrętny zakupoholizm...

      Usuń
  8. Płaszcz z Zary kupiłem kilka lat temu na wyprzedaży (-70%). Trzymał fason przed 4 lata, w kolejnych dwóch było już gorzej, nigdy się jednak nie pruł ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, wyprzedaże w trakcie, może i ja płaszcz kupię i w końcu uniknę reklamacji ;)

      Usuń
  9. ja do zary rzadko chodzę i jeszcze rzadziej kupuję więc może dlatego niczego nie reklamowałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może lepiej nie zaczynaj, bo jeszcze skończysz jak ja

      Usuń
  10. Ja z Zary kupowałam ciuszki ale tylko dla chrześniaka ')

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojj... ja nie przepadam za Zarą i baaardzo rzadko tam zaglądam

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiesz co robisz. Znowu się dziś skusiłam, ehh

    OdpowiedzUsuń
  13. no to masz pecha do Zary, często zaglądam do Zary i, niestety, kupuje ale jeszcze nic nie reklamowałam; ale masz rację, też się często zastrzegam, że odpocznę od niej ale nie trwa ro zbyt długo - Zara ma fajne fasony, i ceny do przełknięcie, ale trzeba przyznać, że jakość się zdecydowanie pogorszyła!
    http://lamodalena.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, jest mi bardzo miło.

Bardzo Was proszę jednak o nie umieszczanie w treści komentarza jakichkolwiek linków reklamowych. Wszystkie podlinkowane komentarze zostaną usunięte (chyba, że link dotyczyć będzie merytorycznie komentowanego wpisu).
Dziękuję za wyrozumiałość.