Outfit:
koszulka Zara, leginsy Wójcik
No, nie lubię Zary.
Za każdym razem, kiedy robię tam zakupy muszę wracać do sklepu przynajmniej 2 razy. To wkurza.
Zastanawiacie się dlaczego tak się dzieje? Ano, jakość produktów z Zary to prawdziwa pięta achillesowa.
Dacie wiarę, że reklamowałam 95% wszystkich poczynionych tam zakupów?
No niby te wady do naprawienia. A to spodnie na szwach puszczą, a to zatrzask się odpruje, a to zamek zepsuty...
Niestety przy moich zdolnościach manualnych takie naprawy to prawdziwe wyzwanie.
Wracam więc do tej Zary, reklamuję i znowu kupuję. Odbieram, zanoszę nowe i przy okazji... zakupy nowe poczynię. O ironio...
Bo mimo, że nienawidzę Zary szczerze, trzeba przyznać, że fasony, wzory i wybór, głównie w dziale dziecięcym, są imponujące.
Kto mnie wreszcie z tej Zary wyleczy?
Follow my blog with Bloglovin
Co do Zary, to mają bardzo skrajne moim zdaniem rzeczy - sporo szmatek w cenie nieadekwatnej do jakości, ale zdarzają się bardzo porządnie uszyte ubrania w fajnych fasonach.
OdpowiedzUsuńNie trafiłam na nic, czego nie musiałabym ostatecznie naprawiać. Niektóre rzeczy przetrwały trochę więc naprawiałam we własnym zakresie.
Usuńnie kupuje wiec nie wiem jakie jakościowo są ubrania
OdpowiedzUsuńI nie daj się wciągnąć ;)
Usuńa może to taki sposób, żebys częściej wracała? ;P
OdpowiedzUsuńTeż się nad tym zastanawiałam. Jeżeli więcej osób tak ma, to mają niezły obrót ostatecznie ;)
UsuńZarę akurat lubię, ale w lublinie jeszcze nie ma;)
OdpowiedzUsuńCiesz się, naprawdę
UsuńHaha, aj ta Zara ;P
OdpowiedzUsuńPodstępna jakaś ;)
UsuńA ja sądziłam że Zara ma raczej porządne ubrania i dobrej jakości
OdpowiedzUsuńKiedyś też tak myślałam, póki nie zaczęłam kupować ;)
UsuńPodziwiam, że masz jeszcze cierpliwość do zakupów tam skoro ciągle coś Ci się psuje, ja bym się pewnie na sklep obraziła:D
OdpowiedzUsuńPłakać trzeba nad głupotą, nie podziwiać. Wstrętny zakupoholizm...
UsuńPłaszcz z Zary kupiłem kilka lat temu na wyprzedaży (-70%). Trzymał fason przed 4 lata, w kolejnych dwóch było już gorzej, nigdy się jednak nie pruł ;)
OdpowiedzUsuńHmm, wyprzedaże w trakcie, może i ja płaszcz kupię i w końcu uniknę reklamacji ;)
Usuńja do zary rzadko chodzę i jeszcze rzadziej kupuję więc może dlatego niczego nie reklamowałam.
OdpowiedzUsuńTo może lepiej nie zaczynaj, bo jeszcze skończysz jak ja
UsuńJa z Zary kupowałam ciuszki ale tylko dla chrześniaka ')
OdpowiedzUsuńCiekawe co mama chrześniaka miałaby do powiedzenia
UsuńOjj... ja nie przepadam za Zarą i baaardzo rzadko tam zaglądam
OdpowiedzUsuńWiesz co robisz. Znowu się dziś skusiłam, ehh
OdpowiedzUsuńja tak z orsey tylko 50/50 ;)
OdpowiedzUsuńno to masz pecha do Zary, często zaglądam do Zary i, niestety, kupuje ale jeszcze nic nie reklamowałam; ale masz rację, też się często zastrzegam, że odpocznę od niej ale nie trwa ro zbyt długo - Zara ma fajne fasony, i ceny do przełknięcie, ale trzeba przyznać, że jakość się zdecydowanie pogorszyła!
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com