piątek, 22 sierpnia 2014

Jak rezerwowaliśmy wakacje na Majorce

samolotem na Majorkę

Przyszedł czas na ostatni z postów z Majorką w tle. Post o tym jak samodzielnie rezerwowaliśmy wakacje.

Przede wszystkim muszę zaznaczyć, że wakacje na Majorce nie były naszym marzeniem, nie skupialiśmy się na destynacji, nie planowaliśmy luksusów. Naszym głównym celem był wyjazd za słońcem, wodą i piaskiem. Cóż, gdybyśmy wiedzieli jakie lato czeka nas w Polsce z pewnością nie puścili byśmy się na takie wojaże. Ale, ja potrzebowałam mieć pewne lato.



Kierunek Majorka 
- to wynik cen biletów za przelot. W czasie kiedy rezerwowaliśmy wakacje to była najtańsza z "ciepłych" destynacji.
Sprawdziliśmy to dzięki stronie http://www.skyscanner.pl/. Jest to wyszukiwarka lotów, w której nie musisz wybrać kraju do którego chcesz lecieć, nie musisz wybrać zakresu dat, w zasadzie nic wybierać nie musisz. Możesz po prostu przeszukać najtańsze loty i wybrać coś dla siebie.

My szukaliśmy wylotu z Polski do całego świata w miesiącu lipcu. Chwila zastanowienia i padło na Majorkę.

No dobrze mamy już samolot, przydałoby się jeszcze gdzieś przenocować
Tu z pomocą przyszła nam rodzina i poleciła stronę z prywatnymi apartamentami na całym świecie. Zamiast więc przeszukiwać trivago i HRS zajrzeliśmy na https://www.airbnb.pl/.
Na stronie trochę czasu spędziliśmy, trochę maili powysyłaliśmy, trochę opinii poczytaliśmy, aż wreszcie wybraliśmy. No właśnie bo przy każdym opisie lokalu są opinie i jest możliwość wysłania e-maila do właściciela. Jest również mapa z lokalizacją, terminarz, wyposażenie lokalu.
Strona spodobała mi się bardzo. Tak bardzo, że postanowiliśmy spróbować.

Interesował nas samodzielny domek, względnie apartament z klimatyzacją i kuchnią. Braliśmy też pod uwagę dostęp do plaży i odległość od lotniska. Jak się sprawdził nasz wybór możecie przeczytać Majorka - co jeść, pić i gdzie spać

Mamy czym polecieć, mamy gdzie spać, ale co robić na tej Majorce oprócz leżenia plackiem na plaży i brykania w lazurowej wodzie? 
Co robić jak jedzie się z dwójką nie dużych jeszcze dzieci, których zwiedzanie zabytków obchodzi tyle co nic?
Poszperałam, poszukałam i taką stronkę odkryłam http://www.digamemallorca.com/activities/kids.html . Podstrona kids zaskoczyła mnie nie małą dawką propozycji, wystarczającą ja na nasze skromne potrzeby.

Zdecydowaliśmy się na wizytę w Aquarium, przejazd pociągiem do Soller i zwiedzanie Palma de Mallorca (to już przyjemność dla rodziców). Resztę czasu przeznaczyliśmy na igraszki wodne w watherpark i plażing.

Ostatnim tematem jakim zajęliśmy się przed wylotem było wynajęcie samochodu. 
Tu z pomocą znowu przyszedł nam skyscaner, ale tym razem się wcale nie popisał. Dlaczego? Poczytajcie we wcześniejszym wpisie Majorka - wpadki i wypadki.
Nie wiem, być może są lepsze strony do rezerwowania auta. My zdecydowaliśmy się na to kilka dni przed wyjazdem, bo początkowo był plan korzystania z komunikacji miejskiej. Jeśli znacie jakieś dobre strony, piszcie w komentarzach. Chętnie skorzystam w przyszłości.

Tym samym kończę mój cykl postów podróżnych z Majorki. Mam nadzieję, że przynajmniej części z Was się przydadzą a pozostała część dobrze się bawiła oglądając majorkańskie widoki.

apartamenty na Majorce

Majorka na własną rękę

Aquarium Palma de Mallorca

Follow my blog with Bloglovin

9 komentarzy:

Dziękuję za wszystkie komentarze, jest mi bardzo miło.

Bardzo Was proszę jednak o nie umieszczanie w treści komentarza jakichkolwiek linków reklamowych. Wszystkie podlinkowane komentarze zostaną usunięte (chyba, że link dotyczyć będzie merytorycznie komentowanego wpisu).
Dziękuję za wyrozumiałość.