czwartek, 2 lipca 2015

5 miejsc, do których zabiorę dzieci będąc w Chorwacji

Chorwacja Istria

Jak już wspomniałam podsumowując w poprzednim poście czerwiec, cieszę się że mamy go za sobą. Cieszę się, bo zaczął się wreszcie lipiec i właśnie nadchodzi czas naszego letniego wypoczynku. W tym roku wakacje postanowiliśmy spędzić w Chorwacji.

Dlaczego Chorwacja?

Przede wszystkim dlatego, że jeszcze tam nie byliśmy.
Uwielbiam Hiszpanię i do tej pory właśnie tam kierowaliśmy się po słońce. Jednak w tym roku postanowiliśmy spróbować czegoś nowego. O Chorwacji słyszeliśmy same dobre słowa. Słyszałam, że ciepło, że urokliwie, że malowniczo. Słyszałam, że woda w Chorwacji jest tak przezroczysta, że niemal jej nie widać a ilość zabytków zadowoli nawet najbardziej wymagających turystów.


Jadąc z dziećmi co prawda nie myślę wiele o zwiedzaniu, ale co nieco chciałabym jednak w Chorwacji zobaczyć. Chciałabym, żeby dzieci przywiozły z takiego wypoczynku nieco więcej niż koszyk muszelek. Chciałabym aby wróciły bogatsze w nowe doświadczenia, nowe smaki i zapachy. Chciałabym aby choć trochę zasmakowały innej kultury niż nasza, aby choć miały szansę zobaczyć coś wartościowego.
Dlatego, jak co roku nie zamierzamy ograniczyć się do odwiedzania plaży. Jednak szanując możliwości dzieci nie będziemy również zwiedzać chorwackich galerii, muzeów i zbyt wielu zabytków.


Gdzie zatem zamierzam zabrać dzieci będąc na chorwackiej Istrii?

AMFITEATR W PULI I BAZYLIKA EUFRAZJANA W PORECU
To jedyne zabytki, które mamy zamiar zwiedzić na Chorwacji. Nie znaczy to, że nie będziemy wędrować uroczymi uliczkami, podglądać ciekawej architektury i zaglądać do miejsc, które nas zaintrygują. Bynajmniej. Znając jednak dziecięce możliwości, zaplanowaliśmy tylko te dwa miejsca.

Chorwacja Pula

Amfiteatr w Puli jest niemal kopią słynnego rzymskiego koloseum. Jest ogromnie stary, zbudowany w 1 w p.n.e i myślę, że ma szansę zrobić wielkie wrażenie zarówno na nas, jak i na dzieciach. Zwłaszcza, jeżeli pozna się jego historię. Historię walk gladiatorów i naumachie, historię próby rozbiórki i renowacji oraz jego historię współczesną. Podobno nadal odbywają się tu przedstawienia. Występowali tu chociażby Luciano Pavarotti czy Norah Jones. Kto wie, może nawet trafimy na coś ciekawego. Swoją drogą, usłyszeć Norę Jones w takim otoczeniu - marzenie.

Chorwacja Porec

Bazylika Eufrazjana w Porecu jest natomiast jednym z najstarszych kościołów Chorwacji. Została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO jako przykład doskonale zachowanej sztuki bizantyjskiej. Najbardziej interesuje mnie północna nawa, gdzie podobno zachowały się pierwotne mozaiki kościoła. Mam nadzieję, że kościół ten stanie się pretekstem do rozmowy z dziećmi o sztuce i architekturze. Pretekstem do znajdowania różnic miedzy tym co było kiedyś a tym co mamy współcześnie.

TARG RYBNY W PULI


Chorwacja ryby

Wielki targ rybny, niemal w centrum miasta Pula, jest czynny od godz. 6.00 do 12.00. Dla naszych dzieci, wychowanych w kulturze kupna ryb w supermarketach myślę, że będzie to nie lada atrakcja. Zwłaszcza, że wybór ponoć niesamowity i towar świeżo odłowiony. Kto by nie chciał zobaczyć jak wyglądają mule, lignije i ośmiornice? Z informacji na forach dowiedziałam się, że przepis na te cuda również od miejscowych nie trudno zdobyć. Mam nadzieję, że dzieciakom coś przypadnie do gustu na kolację. Jeśli jednak nie, to my z mężem zafundujemy sobie ucztę na pewno. I na pewno nie tylko jeden raz.

JEZIORA PLITWICKIE


Chorwacja jeziora plitwickie

Kto widział zdjęcie i będzie w pobliżu nie będzie chciał przeoczyć takiej atrakcji. 16 jezior połączonych ze sobą licznymi wodospadami - to musi robić wrażenie. Zwłaszcza, że dzieciaki nie widziały jeszcze na żywo ani jednego wodospadu. Dodajmy, że żyje tu przeszło 1000 gatunków roślin i wcale nie mało zwierząt, a powierzchnia parku liczy 29.500 ha. Jeziora Plitwickie leżą bowiem na terenie jednego z chorwackich parków narodowych i jest to park wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Park zwiedza się ponoć pieszo, statkami i pociągami drogowymi, a jak przyjdzie nam ochota, to możemy tu również zajrzeć do jakiejś jaskini. Muszę przyznać, że z tym miejsce wiążę największe nadzieje i mam nadzieje, że nikt z nas się nie rozczaruje.

KANAŁ LIMSKI, CZYLI CHORWACKIE FIORDY


Chorwacja kanał limski

Ta wcinająca się w głąb lądu zatoka podobno przypomina norweskie fiordy. Biorąc pod uwagę, że pierwotnie naszą wakacyjną uwagę kierowaliśmy właśnie ku Norwegii, po prostu nie możemy tego przegapić. Strome, wpadające do wody ściany zawsze pobudzają wyobraźnię. Mam nadzieję, że dzieciaki również poczują tą siłę natury, a przynajmniej będą miały radochę z podróży statkiem.

CHORWACKIE KONOBA


Chorwacja konoba

Nie wyobrażam sobie podróży do odległego kraju bez możliwości skosztowania lokalnych specjałów. Uwielbiam to, ponieważ dowiaduję się wtedy o tubylcach więcej niż z każdego zabytku, każdej plaży czy innego turystycznego zakątka. Smaki i zapachy pozostają w pamięci na długo i dają ten rodzaj przeżycia, którego nie zapewni żaden film, żadne zdjęcie, żadna pocztówka. Dla moich dzieci próbowanie lokalnych specjałów bywa sporym wyzwaniem, ale wiedzą, że przynajmniej raz muszą spróbować czegoś charakterystycznego dla danego regionu. Liczę, że kiedyś to docenią.
Kanoby to typowo chorwackie restauracje z regionalnymi smakołykami. Już wiecie dlaczego ich nie ominiemy?

Tak, czuję, że szykują nam się fantastyczne wakacje. A jak już wrócimy to na pewno o wszystkim opowiemy.

Follow my blog with Bloglovin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze, jest mi bardzo miło.

Bardzo Was proszę jednak o nie umieszczanie w treści komentarza jakichkolwiek linków reklamowych. Wszystkie podlinkowane komentarze zostaną usunięte (chyba, że link dotyczyć będzie merytorycznie komentowanego wpisu).
Dziękuję za wyrozumiałość.