Kurzą bo niedobry lekarz zabronił młodszemu dziecku się przemęczać. Przez tydzień zabronił. Nie jeździmy więc (no te trochę koło domku się nie liczy), nie biegamy (chyba, że trzeba siostrę dogonić, szybko coś zobaczyć, lub przed muchą uciekać), nie skaczemy (poza placem zabaw, oczywiście).
Ech, utrzymaj tu czterolatka...